Dlaczego nie zaczynasz, skoro tak bardzo chcesz?

To nie lenistwo. To coś głębszego.

Masz tak czasem?
Scrollujesz Instagram, widzisz jak inni coś robią – pokazują swoje produkty, nagrywają stories, mówią o tym, co tworzą.
I myślisz sobie: „Też bym tak chciała”.
Ale… nie robisz nic.

Nie dlatego, że nie wiesz, co chcesz robić.
Nie dlatego, że nie masz talentu.
Tylko dlatego, że coś Cię zatrzymuje.

Coś w stylu: „To nie ja”.

To bardzo częste.
Chcesz zrobić coś nowego – ale czujesz opór.
Nie taki logiczny, że „to się nie opłaca”.
Tylko taki miękki, podskórny: „To nie pasuje do mnie”.
Jakby to, że nagle zaczniesz się pokazywać w sieci, oznaczało, że... się zmieniasz.
A zmiana? Bywa podejrzana.

Może ktoś powie: „Ale się zrobiła gwiazda”.
Może Ty sama sobie to powiesz.

Ale przecież… chcesz czegoś więcej.

Nie chodzi o fejm.
Chodzi o to, że w środku masz potrzebę działania, tworzenia, pokazania tego, co robisz.
Tylko że w głowie siedzi ten głos:

„Nie jestem typem osoby, która wrzuca coś na Instagram.”
„Nie jestem twórczynią.”
„Nie jestem liderką.”

Ale czy to, kim jesteś dzisiaj, to na pewno cała Ty?

Nowe role są dziwne. Bo są... nowe.

Nie znamy ich jeszcze.
Dlatego Twój mózg się buntuje.
Bo jego głównym celem jest chronić Cię przed tym, co nieznane.
I czasem nowa rola – np. osoby, która mówi o swoim biznesie – wydaje się zagrożeniem dla starej Ciebie.

Ale Ty możesz być sobą – i jednocześnie kimś więcej.

Nie musisz się nagle zmieniać.
Wystarczy, że pozwolisz sobie testować nowe wersje siebie.

Zrób pierwszy krok – bez zobowiązań

Nie musisz od razu nagrywać live’a.
Zrób coś na próbę:

  • Nagraj story i zostaw je w wersjach roboczych.

  • Napisz post i pokaż go tylko jednej osobie.

  • Zrób grafikę – ale nie wrzucaj. Po prostu... zobacz, jak się z tym czujesz.

Zacznij jakby „na niby”.
Czasem to wystarczy, żeby coś w Tobie pękło – i zrobiło miejsce na więcej.

A jeśli boisz się, że ktoś powie: „Zmieniłaś się”?

To dobrze.
Bo może właśnie nareszcie jesteś sobą w pełni.
A nie tylko tą wersją, którą odgrywałaś przez lata.

Co dalej?

W kolejnym wpisie przyjrzymy się temu, jak wiele ról odgrywamy każdego dnia – i dlaczego każda z nich jest ważna.
Jesteś inna jako matka, inna jako przyjaciółka, inna jako osoba rozwijająca swój biznes – i to nie jest problem.
To bogactwo.
Nie trzeba wybierać jednej wersji siebie. Można być wielowymiarową sobą.

❓ Pytanie na koniec:

A co, jeśli już jesteś gotowa, tylko jeszcze nie dałaś sobie szansy tego sprawdzić?

Previous
Previous

„Czy to jestem ja?!” – czyli o rolach, które mamy w sobie (i dlaczego to nie jest nic złego)